Przy zakupie nieruchomości ludzie tracą majątki, począwszy od umów przedwstępnych po buble budowlane.
,,przyszedł kupiec prywatnie nabywający nieruchomość z prośbą o pomoc, okazało się że nie można mu pomóc.
W umowie przedwstępnej został wpisany niepoprawnie numer działki, wpisano numer drogi, podpisał się jeden właściciel z pięciu a nawet nie określono do kiedy ta umowa obowiązuję. Wzięto zaliczkę i proszono o pomoc" nie byłem w stanie mu pomóc.
Podpisano umowę na sprzedaż lokalu mieszkalnego ,, spisano umowę przedwstępną, po tygodniu zadzwonił właściciel i poprosił o przyniesienie dodatkowej kwoty pieniędzy, zaufałam mu. Dostał tą sumę i ją pokwitował. Przestał odbierać telefonów, zablokował na FB, żona stwierdziła że biorą rozwód i nic nie wie o tej kwocie." Interwencja u przełożonych sprawiła, że ostatecznie sprzedano lokal, ale na umowie nie spisano stanu lokalu do wydania i nie wydano go ze stanem ustalonym.
Takich historii jest dużo więcej, nie są one nagłaśniane.